Erstellt von Joanna Rzyczkowska
vor mehr als 4 Jahre
|
||
Mieszka w rzece albo w stawie
i szczypcami tnie jak krawiec.
Jest mała i zielona,
w wodzie czasem zanurzona.
Jej hobby to pływanie,
lubi także rechotanie.
Nad stawem, nad łąką sporo ich się zbiera, każda jest podobna do helikoptera.
Jedno o nim wiem na pewno,
że zębami gryzie drewno.
Czasem rzekę zatamuje,
tam gdzie domy swe buduje.
Leci jak bez szyi, stoi jak bez nogi.
Urządza połowy - rybki spłyńcie z drogi.
Moje czułki to nie rogi,
nie chcę sera na pierogi.
Wącham nimi i dotykam,
wszystko to, co napotykam.
Moja muszla jest skręcona,
miękkich ciał to ochrona.
Powrócił do nas z dalekiej strony,
ma długie nogi i dziób czerwony.
Czarno - szary duży ptak,
wszystkożerny jest jak człowiek,
a nazywa się on tak,
jak dźwig wielki na budowie.
Ma skrzela oraz łuskę,
wodę przemierza z pluskiem.
Milcząca jest z natury,
nigdy nie powie bzdury.
Głosu nie wydają, jakby miały tremę.
Mówią o nich ludzie, że to ptaki nieme.
Po stawie pływają, są okazem piękna.
Możesz je zobaczyć w Królewskich Łazienkach.
Lubię pływać w stawie,
każdy z Was mnie zna.
Wśród wrzasków domowych ptaków,
słychać moje: kwa, kwa.
Nie mam głowy, bo nie muszę,
ciało swoje chowam w muszlę.
Jest ono miękkie, delikatne,
na urazy wciąż podatne.
Moja muszla to połówki dwie,
otwieram i zamykam je,,,
Ta ryba zupełnie jak żmija się wije.
Swym kształtem też całkiem
przypomina żmiję.