Created by Joanna Rzyczkowska
over 6 years ago
|
||
Swym czerwonym dziobem chwali się od rana. Na jednej nodze stoi. Zna ktoś tego pana?
Zostaje po deszczu w dziurze na chodniku. Wskoczyć w nią w kaloszach to śmiech i masa krzyku!
Miauczeć nie potrafią, lecz futerko mają. Na wierzbowych witkach wiosną wyrastają.
Chętnie wskoczy do stawu lub muszką się posili, ale przed bocianem zmyka w jednej chwili.
Jak nazwiemy kwiatek, co śniegi przebija i zwiastuje wszystkim, że zima już mija?
Zza chmur się wychyla i na wszystkich zerka. Bawić się, gdy świeci, to przyjemność wielka.
Wietrzyk wiosnę niesie, ciepłe są już ranki.
A za wioską w lesie zakwitły…
Kiedy wiosna nastaje rośnie na łące.
Do słońca fioletową główkę wystawia radośnie.
Żółciutkie jak słonko, piękne jak motyle. Wiosną rozkwitają w ogrodzie...
Cóż to jest za pora, gdy zima odchodzi i ochoczo do życia przyroda się rodzi?
Na jakie to święta pisanki robimy, pieczemy mazurki i koszyk święcimy?